Łączna liczba wyświetleń

piątek, 15 listopada 2013

Rozdział 10

Justin POV:

Niewiem co się stało, pamiętam tylko jak Brad wbił mi nóż w brzuch , a potem straciłem przytomność. Powoli zacząłem się budzić, poczułem czyjeś usta na moich i otworzyłem powoli oczy. Zauważyłem Kate , która stała przy moim łóżku i płakała? Gdzie ja kurwa jestem. Rozejrzałem się po pomieszczeniu i doszedłem do wniosku że jestem w szpitalu. Kurwa jak ja się tu znalazłem?! Pewnie to sprawa Kate ! Ugh co za głupia dziewczyna .
-Kate?
-Justin? O mój Boże! Tak się cieszę że żyjesz! Bałam się o ciebie.
Ostanie słowa wyszeptała, a ja zmarszczylem czoło. Czy ona na prawdę się o mnie bała ?. Dobra nieważne.
-Kate ! Czy to twoja sprawka że tutaj jestem?! Przecież jak policja się dowie to będziemy mieli przejebane !! Czy ty w ogóle myślisz za nim coś zrobisz ?! Masz w ogóle mózg ?! - wysyczałem wściekły,  a ona spojrzała na mnie , po czym sie rozpłakała i wybiegła z sali .
- kurwa - mruknąłem , może i byłem dla niej za ostry . Jaki ja jestem pojebany ! Właśnie straciłem dziewczynę do  które być może coś czuje. Do sali wszedł lekarz , zrobił mi kilka badań i powiedział że jak dobrze pójdzie to jutro wyjdę. Ja tylko skinąłem głową i zamknąłem oczy.

Kate POV:

Jak on mógł! To ja go ratuje a on sie na mnie drze ?! Co za dupek ! Nie wytrzymałam tam dłużej. Zapłakana wybieglam ze szpitala i poszłam do domu. Przed wejściem wzięłam wdech i wydech , otarlam łzy z policzków i otworzyłam drzwi.
-Jestem mamo - weszłam do środka zamykając za sobą drzwi , a mama mnie do siebie mocno przytuliła.
- Boże Kate ni ci nie jest ? Dlaczego nie odbierałaś telefonu ? Wiesz jak ja się martwiłam ?!
- mamo przepraszam. Najważniejsze jest to że już jestem i żyje okay ? A teraz czy mogę iść do siebie , bo jestem zmęczona.
- Tak idź się wykąpać i spać sie połóż, chyba że glodna jesteś.
-Nie dziękuję.
Uśmiechnęłam sie do mamy i poszłam do pokoju . Podeszłam do szafy i wyjelam z niej piżamę, po czym udałam sie do łazienki. Po dosyć długiej kąpieli wyszłam z łazienki i podeszłam do łóżka. Schylilam sie i wyciągnęłam pudełko z nowym Iphonem . Dobrze że dostałam go od mamy na wypadek gdyby ten co miałam zepsuł się  . Z spodenek wyjęłam kartę sim która zdążyłam schować, za nim Brad popsuł mi telefon. Wzięłam włożyłam kartę do Iphone'a i włączyłam go . Po włączeniu Odłożyłam go na szafkę i się położyłam do łóżka  , spojrzałam na zegarek, była 23:30 . Westchnęłam i nawet niewiem kiedy usnęłam.

_________________________________________________
Hej , chce was poinformować że mam dużo problemów i niewiem kiedy pojawi sie rozdział  11 . Jak będzie taka potrzeba to usunę tego bloga nawet. I sorka że rozdział jest nudny i krótki ale nie wiedziałam co pisać. :/ . Xoxo

5 komentarzy:

  1. KC jest spoko <3 #Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne opowiadanie :) Ja na miejscu Kate nie odzywała bym się do Justina przez jakiś czas za to co jej powiedział. Niech po cierpi trochę tak jak ona xD Życzę weny i do następnego informuj mnie na moim blogu heartbreaker-justinandmelanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam ale nie bd komentować chyba ze bd miała czas czy coś bd codziennie wchodzic na twój blog jak i n wielei innych ale chce żebyś wiedziala ze czytam i ze twój blog jest wspaniały ps czy nie uważasz ze to tło jest troszkę "zbyt serduszkowe"???

    OdpowiedzUsuń
  4. Prosze nie usuuwaj!! Dodawaj dalej! Ja po prostu kocham twojego bloga!! Nie przestawaj :) @TheKlaudiaK

    OdpowiedzUsuń